To były pierwsze zawody Grand Prix Szczecina na nowym Olimpijskim basenie. Planowane były jeszcze na starym, stąd trochę nie trafiłem ze szkłami. Dobrze, że zabrałem konwerter 1.4, bo byłoby krucho. Na ten basen to trzeba najlepiej zabierać lufę 300mm i statyw :-), bo z trybun na dalsze tory bardzo, daleko.
No i pomimo zapalonych reflektorów ciemnica, a do pływania czasy muszą być krótkie. Na starym basenie jak zaświeciło słoneczko, to była bajka ( nieraz wystarczało światła na filtr polaryzacyjny, który pięknie likwidował odblaski wody i krótkie czasy np. 1/1000 ), tu niestety trzeba będzie przeboleć spore szumy na wysokich ISO.
Wracając do zawodów, zawodnicy w pełni zdeterminowani, była ostra walka na torach, radość zwycięstwa i łzy porażki. Jedno można powiedzie, poziom techniczny tych zawodników rośnie z zawodów na zawody. Może kiedyś któreś z nich będzie reprezentować nasz kraj. Na koniec małą dygresja: czekając na moją córkę po zawodach przy szatni zauważyłem dwie dziewczynki idące w moim kierunku. Zobaczyły puchar jednego ze zwycięzców na ławce. Jedna do drugiej - pomyśl, jaki byłby w domu szok, gdybym tak wróciła z zawodów i pokazała mamie taki puchar .... takie małe marzenie. Tego więc; im oraz innym zawodnikom; ze szczerego serca życzę.
Tym razem chciałem pokazać na zdjęciach ruch, dynamikę i finezję które gołym okiem obserwując zawody trudno dojrzeć - mam nadzieję, że w jakimś stopniu mi się to udało. Na pełną relację zapraszam
TUTAJ.
.jpg)
