Ostatniej niedzieli, nie zważając na tęgi mróz ( -9st C ) umówiłem się z przemiłą Malwiną na małą sesję zdjęciową. Wstępnie byliśmy umówieni na Zamku Książąt Pomorskich, ale zawsze coś tam na przeszkodzie stawało. Jadąc obok Parku Żeromskiego w piątek moim oczom ukazały się w blasku słońca pięknie zaśnieżone drzewa. Widok tak mnie zauroczył, że postanowiłem Malwinę namówić na niedzielne zdjęcia w parku. Niestety, słońca nie było i jedyna pociecha był w miarę umiarkowany mróz, bo jak się potem okazało, w poniedziałek co prawda było znowu słonecznie, ale temperatura sięgnęła -24 st C !!!
Daliśmy radę jakieś 1,5 h, potem zrobiło się wszystkim na tyle zimno, że nie było mowy o jakimś dalszym sensownym fotografowaniu. Ja jednak jestem stworem wybitnie ciepłolubnym i tylko wtedy czuję się zdecydowanie dobrze. Ale dziewczyny ( pozdrowienia dla koleżanki Uli ) pełen szacun !
Tak więc na razie zapraszam na kilka pierwszych kadrów. Reszta wkrótce. TUTAJ Pozdrawiam Robert.
mega! : D
OdpowiedzUsuńUla :)
świetne!
OdpowiedzUsuńzauważyłam błąd z imieniem w pierwszym zdaniu : nie Marceliną, a Malwiną! ;)
Racja, Marcelinka to w Złodziejewie, a Malwinka w Szczecinie :-)
OdpowiedzUsuń