Maj to miesiąc kojarzący mi się z majówkami, grilem, maturą, kwitnącymi kasztanowcami i oczywiście z komuniami. W jednej, zresztą b. ważnej ( bo mojej własnej córeczki ) miałem możliwość uczestniczyć. A że okazja do popełniania kilku fajnych fotek znakomita - postanowiłem zrobić mały reportażyk. Szkoda, że Proboszcz zabronił fotografowania w kościele, bo "zawodowy" fotograf raczej moim zdaniem poległ.