Od ponad 20 lat mieszkam w Szczecinie, a dopiero teraz pierwszy raz
płynąłem wodolotem :-(, ale jak to mówią lepiej późno niż wcale. Oczywiście
już tradycyjne - w piątek jak pracowałem upał był niemiłosierny, a w
sobotę jak miałem wolne, piękna pogoda musiała sobie odpuścić i podczas
wycieczki do Świnoujścia, która miała się wiązać również z wylegiwaniem
na plaży - było szaro, buro i ponuro, nad morzem wiało niemiłosiernie i
co chwile siąpił deszcz :-(. Ale wycieczka w sumie udana, bo widoki z
wodolotu niezapomniane, a zachmurzone niebo dodalo im trochę smaczku.
Zreszta sami zobaczcie jak to w ostatnią sobotę wakacji było. Pozdrawiam Robert.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz